admin Lipiec 10, 2021 Aktualnosci

Sytuacja po kryzysie 2020 roku

Po kryzysowym 2020 roku większość fachowych analiz podkreśla, że sytuacja okazała się lepsza, niż się generalnie spodziewano. W drugim kwartale 2020 roku, kiedy mieliśmy do czynienia z tak zwanym twardym lockdownem, obrót nieruchomościami po prostu fizycznie wyhamował. Wtedy też odnotowano głęboki spadek sprzedaży mieszkań. W największych aglomeracjach kraju sięgał on nawet 60%. Spadły też ceny. W Warszawie stawki za mieszkania z rynku pierwotnego zmniejszyły się o 400 zł - z 9800 zł w I kwartale do 9400 w II kwartale 2020 roku (dane Narodowego Banku Polskiego).

Wiele wskazywało na to, że rynek nieruchomości mocno odczuje epidemię, jednak już w III kwartale ubiegłego roku sytuacja zaczęła się poprawiać: wzrosły popyt i ceny mieszkań. W Warszawie stawki przekroczyły 10 tysięcy złotych za 1 metr kwadratowy. Wraz z poluzowaniem rygorów kredytowych po stronie banków również sprzedaż szybko wróciła do normy. „W III kwartale bieżącego roku odnotowano powrót aktywności na rynku mieszkaniowym, po restrykcjach wynikających z pandemii COVID-19 obowiązujących od marca 2020 roku. Liczba sprzedanych kontraktów na budowę mieszkań na największych rynkach pierwotnych była o połowę wyższa w porównaniu z historycznie niskim poprzednim kwartałem. (...) Ceny transakcyjne na rynku pierwotnym wzrosły we wszystkich grupach miast, zwłaszcza w Warszawie, wobec częstszej sprzedaży lepiej zlokalizowanych mieszkań. Na rynku wtórnym w największych miastach spadł nieco popyt na mieszkania na własność. W analizowanym okresie obserwowano stabilizację cen ofertowych w grupie 6 i 10 miast oraz ich nieznaczny wzrost w Warszawie” - napisano w raporcie NBP z rynku mieszkaniowego za III kwartał 2020 roku. Podobne wnioski zawiera raport PKO BP: „Po schłodzeniu rynku mieszkaniowego w II kwartale 2020 roku (związanym z wiosennym lockdownem gospodarki) w III kwartale sprzedaż mieszkań na rynku deweloperskim odbiła k/k (kwartał do kwartału), wzrosła również k/k sprzedaż kredytów mieszkaniowych. Reakcja cenowa była różna zależnie od segmentu rynku i miasta. Na rynku pierwotnym w większości miast ceny mieszkań rosły k/k, jak w porównaniu z III kwartałem 2019 roku; na rynku wtórnym w niektórych miastach wystąpiły niewielkie spadki k/k, w porównaniu z III kwartałem 2019 roku wzrost cen spowolnił. Na rynku wynajmu mieszkań w III kwartale 2020 roku utrzymywały się tendencje spadkowe stawek”.

 

Ceny mieszkań pozostają na wysokim poziomie

 

Generalny obraz sytuacji, mimo początkowego szoku związanego z epidemią, jest więc mimo wszystko umiarkowanie dobry. Co ciekawe - ceny mieszkań pozostają na wysokim poziomie, mimo że spadła zyskowność inwestycji na wynajem. To właśnie rynek najmu najmocniej „odczuł” kryzys związany z koronawirusem. Praca zdalna i hybrydowa, zamknięte uczelnie wyższe, ograniczona turystyka, odwołane koncerty i inne wydarzenia kulturalne - wszystko to przełożyło się na mocny spadek popytu na mieszkania, kwatery, miejsca noclegowe do wynajęcia. Należy wiedzieć, że z danych AMRON-SARFiN za III kwartał 2020 roku wynika, iż najgłębsze spadki odnotowano w Warszawie - średnio o 8% rok do roku - i w Krakowie - o 10%.

Mimo mniejszej opłacalności wynajmu mieszkania wciąż świetnie się sprzedają. Jak to się dzieje? Według ekspertów znacznie ma czynnik psychologiczny. W niepewnych czasach nieruchomości postrzega się jako bezpieczną lokatę kapitału. W obliczu zupełnej nieopłacalności przechowywania pieniędzy na lokatach bankowych, a także ryzyka związanego z giełdą i walutami, to właśnie nieruchomości wydają się dobrym rozwiązaniem.